poniedziałek, 9 marca 2015
w 1928 roku ekonomista John Maynard Keynes stanął
przed studentami uniwersytetu w Cambridge i wygłosił
wykład o tym jak wyobraża sobie przyszłość kapitalizmu (...)
w wykładzie który ukazał się drukiem w 1930 roku pod tytułem
"Możliwości ekonomiczne dla naszych wnuków" przekonywał:
"w ciągu 100 lat produktywność wzrośnie na tyle dzięki
rozwojowi technologii że nie będziemy potrzebowali
pracować więcej niż 15 godzin w tygodniu"
w rezultacie pierwszy raz w historii człowiek stanie
oko w oko z fundamentalnym pytaniem:
"jaki użytek zrobić z wolności uwolnionej od ekonomicznych
trosk czym wypełnić wolny czas () aby żyć dobrze i mądrze?" (...)
z pracą zarobkową traktowaną przez Keynesa
jak zło konieczne stało się bowiem coś dziwnego -
jeszcze pod koniec XIX wieku amerykańscy bogacze
opisywani przez socjologa i ekonomistę Thorsteina Veblena
w "Teorii klasy próżniaczej" zajmowali się głównie
"ostentacyjnym próżnowaniem" by pokazać swój status -
dziś to praca stała się veblenowską "oznaką honoru"
zamiast ostentacyjnie próżnować - ostentacyjnie pracujemy
socjolog z Oksfordu Jonathan Gershuny udowodnił że
współcześni Brytyjczycy choć w rzeczywistości pracują
nieco krócej niż ich przodkowie czują się bardziej od nich zajęci
długi czas pracy kojarzy się bowiem z uprzywilejowaną
pozycją społeczną i prestiżem
nadmiar wolnego czasu - "nicnierobienie" -
jest kojarzony z nieudacznictwem i porażką
(...) 21 godzin w tygodniu - dokładnie tyle pracowałby Brytyjczyk
jeśliby aktualną pracę "do wzięcia" rozdzielić równo między
wszystkich mieszkańców Wielkiej Brytanii w wieku produkcyjnym
"21 godzin" tak nazwała więc swój raport fundacja
New Economics Foundation z Londynu - think tank
który postuluje skrócenie tygodnia pracy właśnie do 21 godzin
"musimy powoli ale konsekwentnie zmierzać w stronę
krótszego tygodnia pracy dla wszystkich - piszą autorzy raportu -
pomoże to rozwiązać wiele problemów: przepracowania
bezrobocia - przesadnej konsumpcji - wysokiej emisji gazów cieplarnianych
niskiego poziomu dobrostanu - nierówności i chronicznego
brak czasu - Brytyjczycy zwolnijcie" - apelują
wyborcza.pl